Nie wiem jak wy, ale ja się czuję nieswojo jak oglądam ten film. Przypomina mi się scena ze Lśnienia:
"Here's Johnny!" i reakcja żony Jacka....
Dałabym bardzo dobry, gdyby nie to, że akcja filmu skupia się tylko na azylu,i wszystko dzieje się w domu.
Łatwo było przewidzieć, co będzie dalej. Jodie jak zwykle wytworzyła odpowiednie napięcie. Dzięki niej ten
film nabrał rumieńców:)
Pomijając fakt, że w ogóle zdecydowała się wziąć udział w tym niedopracowanym
scenariuszowo filmidle. Fajna jak zwykle gra Foresta Whitakera. A poza tym
stanowczo za długo musiałem czekać na "szczęśliwe" zakończenie.
Liczyłam na trzymającego w napięciu dreszczowca, a wyszło godzina 47' totalnej nudy, właściwie
film nie ma żadnej sensownej fabuły, dałam 4, bo pamiętam Jodie z filmu " The Accused " , którego
udało mi się ostatnio niechcący obejrzeć, gdzie zagrała fenomenalnie, tyle ode mnie.
w końcu sobie przypomniałem, że ja już to badziewie oglądałem. Musiało być naprawdę okropne, skoro organizm sam odrzucił prawie wszystkie ślady pamięciowe.
Jest napięcie i dobra muzyka . Świetne aktorstwo , a zwłaszcza Kristen Stewart i Jodie Foster .
Forest Whitaker też świetnie ie spisał .