chociaz musze przyznac, ze zabralem sie za niego tylko ze wzgledu na obecnosc pieknej sung hi lee ;] ale podczas ogladania okazalo sie, ze produkcja potrafila mnie zaciekawic, a koreanska seksbomba stala sie jednym z mniej istotnych punktow, na ktore zwracalem uwage. Odpowiednia wywazona intryga, dosc niezwykla fabula i gra aktorska na wysokim poziomie (chociaz obsada wcale nie byla niewiadomo jak gwiazdorska) to najbardziej istotne elementy tej pozycji. Postacie potrafily wzbudzic sympatie (np. ja bardzo polubilem lekko zarosnietego detektywa ;) i bylo mi naprawde szkoda, kiedy zostal zamordowany). Ogolnie film wypada jak najbardziej pozytywnie. Daję 8/10.