Ta opowieść przypomina nieco mroczne, gotyckie baśnie. Ale ma też w sobie coś współczesnego. Mówi o talencie, który może służyć dobru i złu. A także o przyjaźni, miłości i wierności, które często są ważniejsze od talentu. Noc Bożego Narodzenia, na ulicach wesoły tłum, łopocą barwne chorągwie. Dwójka sierot - brat i siostra - tkwi w ciemnej, chłodnej izbie. Maj jest młodszy i wierzy, że w tę radosną noc przyjdzie Mikołaj, który ich nakarmi i podaruje prezenty. Mikołaj pojawia się rzeczywiście, ale niczego nie przynosi. Nieoczekiwanie porywa małego Maja.