film od jakiegoś czasu nadaje C+ i po raz kolejny uciekają mi pierwsze minuty seansu. sypie mi się logika tego filmu - co zresztą potwierdza poniekąd recenzja slavko6591.
---- SPOILER ----
facet prowadzi śledztwo w sprawie śmierci Holberga i w jego trakcie nawiązuje kontakt z jego mordercą, prowadzącym własne śledztwo, którego przełomowym momentem jest... morderstwo Holberga. domyślam się, że momenty filmu, ukazujące te chwile, są po prostu retrospekcjami, ale montaż kolejnych scen nie układa się IMHO zbyt logicznie. no przecież widzimy, jak do matki "biologa" przechodzą wpierw pytać o gwałt gliniarze prowadzący śledztwo w sprawie morderstwa, potem widzimy jak dowiaduje się o tym "gwałcie" jej syn i rusza do domu Holberga, by go wykończyć - a przecież facet już nie żyje! eee, gdzie się posypałem z układanką?... bo albo czegoś nie załapałem, albo reżyser trochę to źle posklejał i - mimo że każdy poukłada sobie w głowie całą tragiczną opowieść - to jednak film w końcówce zaczyna się "rozklajać".

ale i tak bardzo polecam - sceny na cmentarzu, z rozszalałą wodą w tle i wiatrem wściekle szarpiącym ubrania, są odurzająco piękne.