Znakomity film o starożytnych Indiach - bohaterskie dzieje dawnych królestw, rycerze i sztuki walki, piękna przyroda, wspaniałe kostiumy. Realia wojny oddane z wielką pieczołowitością (techniki wojskowe, rynsztunek, obyczaje) - ale bez okrucieństwa (tylko raz jeden słoń upada) - więc można śmiało oglądać film z dziećmi jako familijny. Gwiazdorka obsada - superstar Tolly i Kolly czyli Prabhas; urzekła mnie Anoushka w roli królowej Devaseny. Gdyby nie animowane motylki, dałabym 10. Uważam, że właśnie takie filmy, niosące dużą informację o cywilizacji indyjskiej, należy pokazywać na Zachodzie.
No trochę przesadzasz z tą familijnością ;) Szczególnie druga część filmu nie jest dla dzieci - scena z chodzącym bez głowy trupem - idealne tło pod koszmary ;) Albo topiąca się kobieta na początku. Ja swojej córce za to chętnie puszczam piosenki z tego filmu wraz z teledyskami, w których tańczą/śpiewają.
"bez okrucieństwa (tylko raz jeden słoń upada)"
ciekawy sposób patrzenia, jeden słoń został zauważony a dziesiątki ludzi zabijanych w na różne dość krwawe sposoby to już nie okrucieństwo?
Tamte czasy takie były, ale to zdecydowanie nie jest film dla kształtujących się osobowości (dzieci czy młodszych nastolatków), warto pamiętać, że oni uczą się przez naśladownictwo.
Pozdrawiam
nie taki zły film... co mają Drogówkę z ojcem oglądać? Już lepeij Bahu, przynajmniej wzorzec że dobro w końcu zwycięża a nie "polskie bagno" mafii, korupcji i wyginających się w wymuszonych żartach aktorów do scenariuszy pisanych na kolanie
Piszesz do mnie jakbym film oceniła negatywnie. Zwróciłeś uwagę na moją ocenę filmu przy wpisie?
Pozdrawiam