Ten film to jakaś masakra. Akcja zaczyna się od tego, że TRÓJKA ludzi przestraszyła się
JEDNEGO faceta, który stoi na pustym parkingu i na nich patrzy. Faktycznie jest przez co
panikować, tym bardziej, że facet nie miał żadnej broni. Ok, potem okazuje się, że to seryjny
morderca i to wszystko zaplanował, ale to wcale nie poprawia wizerunku całego filmu. Zero logiki,
mega przewidywalny, cała akcja mogłaby się skończyć w przeciągu pół godziny. Czy jak
korzystacie z bankomatu i zobaczycie, że ktoś stoi przed wejściem to zaczynacie panikować,
rysować w myślach scenariusze o krwawej masakrze i najlepiej chcecie wezwać wszelkie siły
specjalne do pomocy? Paranoja!!!