Heh, to jeden z tych krótkich metraży, które urzekają swoją prostolijnością i bezpretensjonalność. Taki sprawdzony schemat o ojcu, co uczy synka życia. Tym razem za pomocą futbolu. Jest nieco folkloru kopania na prowincji i w sumie wyszło naturalnie, nieco introwertycznie, ale niewątpliwie film fajnie zagrany i zgrabnie pomyślany.
Polecam obejrzeć.