Film bardzo dobry ale jest pewna rażąca usterka scenariuszowa. Otóż taki kawaler Balibari kiepsko jakoś wyglądał na szpiega i nie było powodu aby pruski wywiad miał nim się specjalnie interesować i robić akcję przeciw niemu. Prusacy świetnie wiedzieli kim on jest. Jakie cenne informacje mógłby ktoś taki zdobyć ? Zdaje się nawet że Balibari (W Prusach ! ) kiepsko znał język niemiecki. Przecież szpiegowska działalność kogoś takiego jest bez sensu.