PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=4063}
8,0 21 tys. ocen
8,0 10 1 21078
8,7 47 krytyków
Barry Lyndon
powrót do forum filmu Barry Lyndon

Czy ktoś spróbuje mnie przekonać o wielkości tego filmu? Na zachętę napiszę, że "Siedmiu wspaniałych" też początkowo mi się niezbyt podobało, ale kilku użytkowników ogarniętych bardziej niż ja wskazało mi jasne punkty i dziś inaczej patrzę na ten film.

ocenił(a) film na 10
FanPorno

Ciężko wskazać jakieś punkty skoro napisałeś jedynie tyle, że film nie przypadł Ci do gustu. Na to nic nie mogę poradzić. Mogę jedynie przypuszczać dlaczego Ci się nie spodobał - Barry Lyndon nie jest świetną rozrywką.

ocenił(a) film na 6
Kamileki

Chętnie dowiem się co w tym filmie takiego wybitnego. Scenografia czy kostiumy stoją rzeczywiście na najwyższym poziomie, muzyka jest bardzo dobra. Ale poza tym mocno średnio. Fabuła jest zwyczajnie nudna. Całe życie jednego kolesia, który nie był nikim wybitnym i miał upadki i wzloty jak każdy. Poza tym widać, że Kubrick miał własny styl, poza który nie potrafił wyjść.

ocenił(a) film na 10
FanPorno

Moim zdaniem jest to najlepiej wykonany film w historii. Widać tu chyba najlepiej warsztat Kubricka, jego obsesyjne dbanie o każdy szczegół itd. Ten film nieco wyróżnia się z pośród innych tego reżysera, ma dość prosty temat. Tylko, że mnie nie obchodzi co jest pokazywane na ekranie, ale jak. Stąd jest to dla mnie arcydzieło. Nikt nie pokazałby lepiej historii rzezimieszka, który wspina się po szczeblach by być nawet przez chwilę na szczycie. Kolejną sprawą jest to, jak wyglądają inne film kostiumowe. Prócz Amadeusza nie widziałem żadnego, który wciągnąłby mnie choć trochę. W tym przypadku nawet się nie dziwię, że Ci nie pasuje Barry Lyndon. Ciężko po prostu aby było inaczej. Osobie, która lubi filmy z pokręconymi, kontrowersyjnymi i tym podobnymi fabułami.

ocenił(a) film na 6
Kamileki

Do samego wykonania nie mam zastrzeżeń, jednak dla mnie praktycznie w każdym filmie najważniejsza jest fabuła, postaci, gra aktorska. Pewnie doceniłbym go bardziej gdybym był znawcą epoki, w której dzieje się ten film, choć jak można przeczytać w ciekawostkach i pod tym względem nie ustrzeżono się błędów. Wracając do tego co wymieniłem na początku: fabuła ponad trzygodzinnego filmu naprawdę musiałaby być jakaś wybitna, żebym się nie nudził. A tu tak naprawdę nie ma jakiegoś ciekawego wątku, tylko całe życie jednego bohatera, który jak wspomniałem wcześniej jakoś interesujący się nie wydaję, a co za tym idzie jego życie również. Co do gry aktorskiej to przez zdecydowaną większość scen Barry ma taki sam wyraz twarzy, więc i tego elementu nie oceniam jako wybitny.

ocenił(a) film na 10
FanPorno

O'Neal, który gra Barrego zagrał dość poprawnie. Jego postać może wydawać się mało interesująca bo też jak wspomniałeś nie jesteś znawcą tej epoki (ani ja) a to by z pewnością pomogło w jakiejś identyfikacji z głównym bohaterem. Nie wiem także, co dokładnie dla Ciebie oznacza słowo arcydzieło. Bo Barry Lyndon widnieje bardzo wysoko w rankingach - ale głównie tych internetowych więc to Cię może nie obchodzić, a oscary dostał za muzykę, zdjęcia, scenografię oraz kostiumy czyli sprawy techniczne do których nie masz zastrzeżeń. I teraz pytasz co jest w tym filmie wybitnego. Jako fan Kubricka i gość który ocenia filmy bardziej pod kątem wykonania i tego jak film nazwijmy to "przeszedł próbę czasu" niewiele Ci pomogę bo dla Ciebie to za mało. Zauważ też, że przy zaledwie 6 tys. głosów (co oznacza, że nie jest to popularny film dla ludzi) ma on średnią 8.0 - wydaje się wysoka, ale przy 100 tys. spadłaby zapewne znacznie więc jeżeli zdefiniujemy jeszcze arcydzieło jako twór, który doceniają krytycy i widzowie to nie można już mówić tak oczywiście, że Barry Lyndon to arcydzieło. Dlaczego to piszę? Bo zapewne z takim podejściem przed oglądaniem podszedłeś i się jeszcze bardziej mogłeś zawieść. Znów po seansie pewnie mówić "Co? To niby ma być wielki film Kubricka?" Mało osób, które stawiają na rozrywkę (nie twierdzę, że Ty tak robisz, ale zapewne wolisz filmy w których mamy napięcie i wiele się dzieje) pokocha ten film. Moim zdaniem dla takich pisarzy, malarzy czy humanistów film będzie idealny, dla fanów reżysera także , nawet kobietom powinien się bardziej spodobać aniżeli mężczyznom z racji swojej tematyki (piękne kostiumy, konie i te sprawy:) Tak naprawdę to nie wiem, czy ktoś dałby radę Cię zaskoczyć 3 godzinną fabułą w melodramacie kostiumowym. Kubrick i tak urozmaicił pewne sprawy "aby fabuła nie spowodowała błogiego snu u widza" - świetne sceny przy świecach np. podczas gier w karty, kilka oryginalnie pokazanych pojedynków, dynamiczna muzyka czy ciekawe dialogi. Odnośnie jeszcze tego arcydzieła. Dla każdego poważnego krytyka filmowego liczy się fakt wpływu danego filmu na kino. Barry Lyndon jest uważany przez nich jako diament w swoim gatunku i stąd go cenią. To tak jakby wybierać 100 najlepszych sportowców w historii - raczej starano by się dokonać wyborów z jak największej liczby dziedzin sportowych bo przecież nie damy 100 piłkarzy. Z pewnością krytycy tworząc jakieś listy tak postępują bo z tego co analizowałem tak to właśnie wygląda. Dość dziwnie ten post wygląda ale, może coś Ci pomoże w zrozumieniu dlaczego to arcydzieło jest jednak arcydziełem, a mimo tego film w jakimś stopniu nie musi się bardzo podobać i nie powala na kolana.

ocenił(a) film na 6
Kamileki

Spotkałem się z opiniami, że to najlepszy film Kubricka, a Odyseja czy Lśnienie są uznawane za arcydzieła, więc automatycznie Barry Lyndon by nim był. A i wśród krytyków/filmoznawców/dziennikarzy często znajdował się w różnych rankingach, ale faktycznie powodem może być to co mówisz. Nie tyle rozczarowałem się filmem co samym sobą, że znów nie potrafię dostrzec wielkości filmu. Ale uspokoiłeś mnie;) Wiem, że na filmach to Ty się znasz bardzo dobrze i liczę się z Twoim zdaniem. Rzeczywiście nie jestem ani znawcą epoki, ani kobietą, ani fanem Kubricka. Lubię Lśnienie i Full Metal Jacket, ale żebym jest cała masa filmów, do których wracam częściej i chętniej. Do "Barry'ego..." też być może kiedyś wrócę i być może za drugim razem bardziej go docenię.

Tymczasem kolejnym filmem jaki zamierzam obejrzeć jest... "Odyseja kosmiczna". Nie, żebym robił sobie jakiś maraton Kubricka - kompletny przypadek, że te dwa filmy znalazły się na mojej liście "do obejrzenia" obok siebie. Już się boję.

ocenił(a) film na 10
FanPorno

Z tego co mi się wydaje, Ci co piszą że Barry Lyndon to najlepszy film Kubricka nie są jego fanami, mało tego - nie lubią jego innych filmów stworzonych w jakże innej konwencji (Mechaniczna Pomarańcza, Lśnienie czy Full Metal Jacket). Rzecz jasna są miłośnicy którzy uznają BL za najlepsze osiągnięcie Kubricka, ale kilka innych pozycji pojawią się o wiele częściej na 1 miejscu. Sam obejrzałem ten film w całości jeden raz, ale zamierzam powtórzyć za niedługo bo zazwyczaj przy powtórkach bardzo dobre dla mnie filmy ogląda się jeszcze lepiej. Szukam filmu który oceniliśmy podobnie i np. To nie jest kraj dla starych ludzi podczas kolejnego seansu oglądało mi się rewelacyjnie. Ale ze świetnymi filmami tak bywa.
P.S. Dlaczego nie oceniłeś Robocopa?

ocenił(a) film na 6
Kamileki

Bo oglądałem go przed wojną... znaczy zanim założyłem konto na Filmwebie (to pierwsze) i słabo pamiętam.

użytkownik usunięty
FanPorno

"ale kilku użytkowników ogarniętych bardziej niż ja wskazało mi jasne punkty i dziś inaczej patrzę na ten film."

To świadczy o tym, że nie masz własnego zdania. Jak się jakiś film nie podoba to powinieneś argumentować dlaczego jest słaby, a nie prosić innych, żeby Tobie wytłumaczyli dlaczego jest dobry.

ocenił(a) film na 6

Jakieś problemy z czytaniem ze zrozumieniem?

użytkownik usunięty
ocenił(a) film na 6

A sprawiasz takie wrażenie. Z moich wypowiedzi nie wynika, że nie mam własnego zdania ani, że nie argumentuję dlaczego film jest słaby.