Chodzi o to, że scenarzysta chce nas koniecznie przekonać, że ten cały Barry Seal generalnie inteligencją nie grzeszył. Gość lata do Kolumbii, która jest największym na świecie producentem szmaragdów, a cały czas ma problem, żeby upchnąć gdzieś miliony dolarów w gotówce. Kopie, wpycha do szaf, kominków, podczas gdy 100 mln dolarów to odpowiednik kilku dużych kamieni, które można zmieścić na dłoni.