Trudno się nie zgodzić, że Tom stara się bardziej niż wspomniani wyżej, ale też więcej mu brakuje do emerytury i nie musi jeszcze odcinać kuponów :) Osobiście nie mogę jednak pozbyć się uczucia, że w filmie, który klimatem przypomina (miał przypominać?) Blow - gra aktorska Toma wypadła w stosunku do Johnnego zwyczajnie blado i mało przekonująco.
Strasznie nie trawię zachwytów na Deepem i mam ustaloną opinię na temat jego "aktorstwa". Co dziwne, w latach studenckich myślałem, że to super utalentowany młody aktor, bo zrobił "Odważnego" z Brando, a każdy lubił wtedy Nożycorękiego i taki być może dziwny gość. Potem przejżałem na oczy. On gra dziwnego, a jest gościem z tego street coś tam 50 ileś. Nie ma w nim nic zakręconego, to największy pozer hollywoodu, oszukał nawet zawodowych aktorów.
Ale dziewczyny male i duże go lubią, zarabia, wciąż wygląda świetnie, więc kwestia "aktorstwa" jest tu względna i drugorzędna. Rozumiem, ze nie o tym chciałeś pogadać, ale jakoś mi tak wyszło, żeby napisać hejta na Deepa
PS. A olewając główne role, to zupełnie inaczej postrzegam te dwa filmy w sensie pomysłu na nie, scenariusza i przede wszystkim realizacji. Temat wspólny, ale uważam, że są różne. Nawet ucieszyło mnie to jak obejrzałem "Króla Przemytu", że jednak się trochę różni od tego co nam serwowano od 15 lat.
"Blow" nie był złym filmem, ogląda się go fajnie, ale jednak był kliszą straszną, nawet z kliszy, którą było "Życie Carlita" + jakieś 23 filmy, itd .
Co, swoją drogą, jest cholernie słabe, bo tego rodzaju filmy, nawet nie wiem jak dobre by były, gloryfikują życie bandyty.
A ludzie i tak narzekają na komiksy Tarantino.
a ja uważam, że właśnie on się sprawdził w tej roli, bardzo mi pasował z początku na takiego naiwnego, lekkomyślnego chłoptasia, drobnego krętacza co przemyca cygara korzystając ze sposobności swojej roli, jest na tyle zdolny i zdrowy by zostać pilotem i na tyle frywolny by walczyć z nudą, wywoływaniem turbulencji. Jak dla mnie, nie wyobrażam sobie kto mógłby zagrać to lepiej. Dalej też idzie mu świetnie, mistrz improwizacji, i nieodpowiedzialny dzieciak.
bo ma wtyki w sekcie :)
naprawdę Wam przeszkadza? Jak nie przepadam za jakimś aktorem to po prostu nie oglądam filmów z jego udziałem.
Po pierwsze bardzo dobrze zagrał ta rolę,a po drugie już jest lepszym aktorem niż ten cały ubóstwiany przez kobiety Rayan Gosling który wygląda jakby był chory na coś.