Killing Joke to już klasyka komiksu i bardzo się cieszyłem kiedy miała powstać ekranizacja. Niestety mam wrażenie że trochę to spartolili.
Pierwsza połowa filmu to wprowadzanie postaci Batgirl. Trochę nudne i dziwne ale ok rozumiem nie każdy czyta komiksy i nie każdy wie kim on jest i dlaczego jest tak ważna dla Batmana. Dalej dostajemy już historię z komiksu. I tu należą się brawa bo trzymali się bardzo oryginału. Niestety co mnie strasznie irytowało to "kreska" całej animacji. Batman wg mnie wyglądał po prostu źle. Joker nieco lepiej ale tylko momentami gdzie praktycznie brali dokładnie to co widzieliśmy z kartach komisu. Mimo wszystko nie wiem ale mnie po prostu ta produkcja nudziła. Być może wynika to z faktu że wiem co się stanie ale nadal to co w komiksie mnie urzekło czyli relacja Batmana z Jokerem i próba udowodnienia że wystarczy jeden zły dzień by być takim jak on. To tutaj wszystko jest trochę takie miałkie. Nie wiem czy to wynikało z samej animacji czy może z podkładanych głosów ale nie czułem tego. Ogólnie trochę szkoda bo strasznie się jarałem tym filmem i liczyłem na sukces i poziom. the dark knight returns
Poza tym ponoć mieli mieć ograniczenie wiekowe od 18 i nie wiem czy tak było ale ja tego nie odczuwałem. Fakt to poważna produkcja na pewno nie dla dzieci ale nadal pg 18 to trochę za wysoko.