Przede wszystkim wielki ukłon dla panów Conroya i Hamila (istny majstersztyk). Oczywiście film nie był tak dobry jak wszyscy by tego chcieli ze wszystkimi zarzutami się zgadzam w szczególności bezsensowny wątek Batgirl, przez pierwszą poło filmu zastanawiałem się czy włączyłem właściwy. Tak czy owak uważam, że postać Jokera jest tutaj tak inteligentna, szalona i przerażająca jak na to zasługuje. Oczywiście to zasługa tego, że jest to adaptacja komiksu, szkoda, że nieco spartaczona.