Powiem w skrócie zaczynając od wad filmu, kończąc na zaletach:
1. Żałosna animacja - wszystkie filmy animowane o Batmanie w ostatnich latach na prawdę miały imponującą animacje i styl, natomiast na to co pokazuje nam "Zabójczy Żart" po prostu nie da się patrzeć, a dla mnie zniszczyło cały klimat filmu.
2. Pierwsze pół godziny - nawet osobie, która nie wie nic na temat komiksu rzuci się w oczy to, że pierwsza "część" tego filmu w ogóle do niego nie pasuje. Myślę, że twórcy filmu chcieli, żeby widz przywiązał się do postaci i potem mocniej odczuwał emocje w poszczególnych momentach... Nie wyszło.
3. Zalety - jedyne, które można tutaj znaleźć to są najbardziej znane momenty z komiksu, o których nie będę pisać, żeby filmu nie zespoilerować. Nie były wykonane jakoś wybitnie (m.in. ze względu na to, że animacja i kreska wyrywały mnie z filmu), ale można było odczuć pewne emocje z nimi powiązane.
4. Relacja Jokera z Batmanem - właściwie to napędza cały film. Ten klasyczny duet dodaje dużo do filmu, również dzięki Kevinowi Conroyowi i Markowi Hamillowi, którzy dubbingowali obie postacie. Za każdym razem gdy te dwie postacie są na ekranie ogląda się dużo przyjemniej.
Podsumując:
1h 15 min "Zabójczego Żartu" - 5/10
ostatnie 45 min "Zabójczego Żartu" - 7/10
Radzę obejrzeć ostatnie 45 min. Na prawdę nie opłaca się oglądać pierwszych 30...