Szłam na ten film nie oczekując nic szczególnego. Ot, zwykły amerykański, komercyjny filmik. Obejrzeć, oderwać się na chwile od życia i zapomnieć. Niestety tego badziewia zapomnieć się nie da. Niektóre dialogi będą nawiedzały moje koszmary do końca życia. 3 gwiazdki dałam jedynie za efekty i Alexandra Skarsgarda, którego lubię (a który niestety w tym filmie nie powalił na kolana). Ogólnie zmarnowany czas.