5,9 76 tys. ocen
5,9 10 1 76158
4,4 15 krytyków
Battleship: Bitwa o Ziemię
powrót do forum filmu Battleship: Bitwa o Ziemię

Hollywood idzie za ciosem: po filmach inspirowanych zabawkami, przyszła pora na produkcję będącą ekranizacją... gry w statki! Czy słysząc taką rewelację, ktokolwiek przy zdrowych zmysłach łudziłby się, że coś z tego wyjdzie? Szczerze mówiąc , wątpię. Tym bardziej, że gotowe dzieło to ciężkostrawny mix patosu, tanich grepsów i efektów specjalnych. Te ostatnie grają tu kluczową rolę, dzięki czemu "Battleship" jest niczym skrzyżowanie cech charakterystycznych twórczości dwóch największych badziewiarzy współczesnego kina: Jamesa Camerona i Michaela Baya. Nawet mało spostrzegawczy widzowie dojrzą ukłony w obu kierunkach - tutaj "Titanic" spotyka "Transformers". Są także (mało wysublimowane) cytaty z innych znanych i lubianych oraz Rihanna w swym aktorskim debiucie. Nie ma za to sensu i umiaru, braknie dobrego smaku (jednym z ratujących świat jest beznogi Murzyn - ci Amerykanie to mają fantazję) i choćby jednego dobrego powodu, aby poświęcić dwie godziny z życia na twór Berga. Ja swój posiadałem, jaki - nie wyjawię, w każdym razie ciekawość zaspokoiłem i planuję obecnie możliwie prędko zapomnieć o pancernikach zwalczających rysunkowych kosmitów.

ocenił(a) film na 3
Caligula

Jak już wspomniałeś o fantazji, to naprawdę nie wiem kto wymyślił że pancernik jest w stanie obsługiwać 20-30 osób (załoga wynosiła minimum 1500 osób) i to emerytów i rencistów. Plus nagły zwrot o 90 stopni na kotwicy, i brodaci ufoludki.
Musisz przyznać że w dużym stopniu jest to film tak horrendalnie głupi, że niezdrowo cieszy.

ocenił(a) film na 4
Caligula

Sam miałem zatytułować swój temat ''Gra w statki'', ale jakoś w końcu odwiodłem się od tego pomysłu. Cały ten film jak już pisałeś Ty, ja ,Jeti i jeszcze kilka rozsądnych osób, jest tak głupi i infantylny ,że uśmiać się można do rozpuku. I pomyśleć, że tyle nudnych komedii człowiek w życiu widział i do śmiechu na nich kompletnie mu nie było, a tu wystarczyło sięgnąć po takiego ''BattleShita'' ,który gatunkowo jest tak odległy od wspomnianej komedyjki jak z Ziemi do Słońca :) Jak sobie przypomniałem teraz tego beznogiego murzyna .... uahahaha.
Z filmu na film jest jak widzę coraz gorzej i bardziej beznadziejnie, a twórcy kpią z nas w żywe oczy. Dokąd zmierza dziś kino?! Jak tak dalej pójdzie będę musiał zmienić zainteresowania i znaleźć sobie inną pasję, tylko jaką? Może siedzenie z piwem na ławce?
pozdrawiam

ocenił(a) film na 3
djrav77

No właśnie! Ja olewam komedie, bo wole sobie obczaić jakiś pi($@*^nięty film.
Tylko że to jest ruska ruletka.