Ten film ma jedną ogromną zaletę - wielki dystans do tego co jest pokazane na ekranie. Czytam tu niektóre opinię i mam wrażenie, że ci którzy je spłodzili naprawdę myślą że byli na poważnym kinie science-fiction. Dla mnie natomiast Battleship to prawie komedia, uśmiałem się jak nigdy mi się nie zdarza na amerykańskich komediach sensu stricte, niektóre hasełka naprawdę świetne. Film nie jest napuszony, patetyczny, łzawy jest po prostu fajną zabawą i w ten sposób należy go traktować. Jasne, jeżeli ktoś w ogóle nie lubi filmów akcji to powinien dać sobie spokój. Tylko dla mnie krytykowanie tego filmu za bycie czystą rozrywką, bez żadnych ambicji nie najlepiej świadczy o autorach tego typu opinii. Czego się spodziewaliście? Intelektualnych przeżyć? To chyba Wam się sale kinowe pomyliły. W ogóle zauważyłem, iż ostatnio panuje tendencja polegająca na tym, że ludzie idą na film, doskonale wiedząc czego się spodziewać, tylko po to żeby się potem nad nim pastwić. "Ooo, jaki jestem mądry, zjechałem amerykański gniot, oooo poziom IQ w moich własnych oczach skacze od razu o co najmniej 20%" - ŻENUJĄCE!
Wracając do Battleship, poza wspomnianym już nie traktowaniem siebie zbyt serio film ma jeszcze naprawdę rewelacyjne efekty specjalne, niezłe tempo i bohaterów których da się lubić (co w kinie akcji też nie jest regułą). Jeśli ktoś szuka w kinie czystej rozrywki to myślę, ze spokojnie może się na Battleship wybrać i naprawdę nie powinien żałować.
Bardzo fajnie napisane. Wlaśnie tak powinno odbierać się ten film wg. mnie, bez intelektualnego napinania się, jako czystą rozrywkę i pewnego rodzaju pastisz. Pozdr, a wszystkim hejterom serdeczne "mahalo motherfuc#&$s" ;)
Nie widziałam jeszcze filmu ale brawo za tę wypowiedź :) oglądam filmy tak niszowe, jak i czysto rozrywkowe - jak idę na takie Battleship to wiem, że nie napiszę tutaj potem ani że "wybitny!" bo nie będzie wybitny, ani że "słaboooo" bo nie spodziewam się przecież kina wybitnego ;)