Uważam, że mogli to zakończyć inaczej. Nie wiem dlaczego cały czas wydawało mi się, że ci kosmici nie będą do końca wrogo nastawieni. W końcu atakowali tylko to, co uznali za wrogie. Nie wiem, zawsze doszukuje się głębszego przesłania w filmach niż jest w rzeczywistości. Tu musiało być epickie, przewidywalne zakończenie w którym ludzkość na czele z gromadką (oczywiście) Amerykanów pokonuje o wiele lepiej rozwiniętych technologicznie i umysłowo kosmitów... Ehh
Dokładnie! Też liczyłem na to, że nie są wrogo nastawieni. Film mógł skończyć się choćby remisem... Po takim zniszczeniu jakie im zrobiliśmy pewnie w drugiej części zacznie się wojna. A szkoda. Kolejny schemat my-super oni-źli.
Był taki moment kiedy obcy podszedł do zaworó i zaczął coś ładować... o co tam chodziło. Chciał ukrasc naszym energie, czy chciał to naprawić... w tej materii jest wiele luk, a szkoda.