Lubię filmy familijne, ale ten zdecydowanie się do takich nie zalicza. Przede wszystkim ze względu na niezwykle irytującą postać głównego bohatera. Już w pierwszej części był trochę denerwujący, ale ostatecznie był młodszy i mógł popełniać głupoty. Tu jednak był już starszy i powinien mieć więcej rozumu. Z każdą sceną miałam większą ochotę przełożyć go przez kolano i ręcznie wtłoczyć mu trochę rozumu - przez tyłek do głowy. Jego egoistyczne i roszczeniowe zachowanie, brak szacunku dla innych to nienajlepszy wzór do naśladowania dla dzieci. A sam film raczej mnie znudził niż wciągnął, generalnie oceniam go jako średniaka. Przesadą były też sceny w jaskini... Po pierwsze nie rozumiem po diabła ta cała Angelina wleciała w tę dziurę (nie czyniąc sobie zresztą przy tej okazji najmniejszej bodaj krzywdy, a jednak trochę wysoko tam było); po drugie przegięcie z tym pożarem w jaskini. Co się tam miało palić i rozprzestrzeniać - skały? Jedyne wytłumaczenie dla tego to jakiś ulatniający się gaz, ale wtedy dziwne, że nie podusił ich wszystkich w międzyczasie... Nie nie, ten film jest słaby.