Do zabójstwa 7-8, potem równia pochyła niestety, 2, może 3 - średnia 5.
Strasznie słaba scena bijatyki, przecież taki chłop by tych dwóch zapitych chłystków rozniósł w drobny mak...
Co do nocnej sceny z konfrontacja w aucie, no kto normalny będąc z ukochaną zdałby się na łaskę i niełaskę pijanych, agresywnych wsioków ze strzelbą, w dodatku wiedząc że są ci wrodzy? Albo wsteczny, albo ich rozjeżdżasz, innej opcji w tej sytuacji dla myślącego człowieka nie ma.
A po zabójstwie, po co ten cały wątek z córką? Przecież każdy już wiedział że to się wydarzy i czekał tylko na znalezienie tej kamery... Po co to przeciąganie wypełnione absolutnie niczym ważnym? Żeby jednak nie znaleźli kamery, ot, pokazanie mało popularnej w filmach prawdy, że zło czasami po prostu zwycięża, to jeszcze by miało jakiś sens, no ale jednak film oparty na prawdziwych wydarzeniach, nie mozna. Niech mi ktoś wytłumaczy, dlaczego nie wystarczyło skoczyć ten rok do przodu i dać babie znaleźć tej kamery, po co to wcześniejsze zanudzanie widza przez godzinę?