Cała historia wciągała, ale doszła donikąd. Cała historia staje się bezsensowna. Czemu po zabiciu Antoniego bracia nie prześladują Olgi, by ta zmieniła zdanie o wiatrakach. Pokazać można było również, co przekonało Olgę, że to jest tej miejsce na ziemi. Córka mogłaby zobaczyć, ze faktycznie warto tam mieszkać. Pokazane jest to miejsce wręcz odwrotnie. Wtedy ten film miałby większy sens Moje alternatywne zakończenie jest takie, że po jakimś czasie policja znajduje ciało, ale nic to nie zmienia. Bandyci dalej czują się bezkarni. do czasu, aż żona znajduje kamerę i wtedy mamy na swój sposób uczciwe zakończenie. Jest wina i kara.
Film mógłby być dobry, a w moim odczuciu wyszedł słabo.