Jeden z opisów jaki znalazłem:
"7 grudnia 1900 roku strażnicy James Ducat (Gerard Butler), Thomas Marshall (Peter Mullan) i Donald MacArthur (Connor Swindells) objęli zmianę w latarni morskiej na położonej u wybrzeży Szkocji wyspie Eilan Mor. Kilka dni po ich przybyciu rozpętał się ogromny sztorm. Gdy trzy tygodnie później na miejscu zjawili się ich zmiennicy, okazało się że mężczyźni zniknęli bez śladu. Wokół tego, co wydarzyło się w ciągu tych kilkunastu dni na wyspie, przez lata narosły legendy. Czy doszło do nieszczęśliwego wypadku? A może latarnicy padli ofiarą własnego szaleństwa lub upiorów nawiedzających wyspy podczas burz? "

Ci którzy nastawiają się na elementy fantastyki, mogą sobie darować temat. Ponieważ w obranie własnej, latarnicy musieli się dopuścić morderstwa na przybyłych intruzach, doprowadza ich to potem do rozterek, zalamania nerwowego i jakiejs schizy. nic ponad to. w filmie sie nic nie dzieje, slabo zrealizowany a fabula nie wciaga oraz nie ma zwrotow akcji. Nie wymagam ani fajerwerkow, ani mordobic co 5min ale niestety tutaj wieje nuda...