Bez granic to może ten film i jest, lecz miłości jest w nim jak na lekarstwo. Pomysł był ambitny: opowiedzieć o miłości niespełnionej, o rzadkich spotkaniach i długich przerwach między nimi, a wszystko to w otoczeniu okrucieństw tego świata. Niestety realizacja pomysłu pozostawia wiele do życzenia. Między Jolie i Owenem chemii jest niewiele, a w szczególności w początkowym, kluczowym przecież dla wykiełkowania uczucia momencie. Stąd trudno uwierzyć w ich uczucie, a kiedy już zaczyna się w nie wierzyć, film się kończy i w widzu (czyli we mnie) pozostaje niedosyt. Jeszcze gorzej jest z owym otoczeniem. Tragedie Etiopii, Kambodży i Czeczenii są tylko narzędziem, dodatkiem, tłem. Film stawia wiele pytań na temat możliwości pomagania innym, na temat cierpienia. Na żadne z nich nie odpowiada, bo przecież nie to jest istotne. Umieranie dekoracją, do tego się to wszystko sprowadza.
Szkoda, bo film mógł opowiedzieć o pasji, o poświęceniu się dla innych, o poświęcaniu innych dla idei, o poświęcaniu idei dla praktycznych korzyści, o cenie jaką płaci się za podążanie indywidualną drogą i uczuciu, jakie w tak niesprzyjających warunkach może rozkwitnąć. Naprawdę szkoda.
Podpisuję się pod taką recenzją filmu bo mam identyczne odczucia. Ludzkie nieszczęście jako tło dla opowieści rodem z harlequina. Wszystko spłaszczone i uproszczone, kalejdoskop nędzy i wojny dzięki któremu główny bohater jest bardziej szlachetny i męski a główna bohaterka ma takie dobre serce. Mamy Afrykę i głodujące dzieci-szkielety ale nie możemy się nad tym zbyt długo zatrzymać bo już jesteśmy w Kambodży gdzie dzieciom daje się granaty do zabawy ale nieważne bo głównego bohatera niesie do Czeczenii gdzie już w ogóle zabrakło twórcom wyobraźni by pokazać coś konstruktywnego. Plus wymuszanie poczucia winy, żeromszczyzna w działaniu i romantyzm rodem z Mickiewicza ''...nazywam się milion, bo za miliony cierpię katusze...". Ani to film o miłości ani o ludzkim nieszczęściu. Po prostu ładna, ckliwa, płytka historyjka idealna do obejrzenia w sobotni wieczór i zapomnienia zaraz po wyłączeniu telewizora.