Niespodziewanie niezły film, choć sam koncept kontrowersyjny. I mało realny. W każdym razie Jennifer Lawrence jest świetna (scena w restauracji z fortepianem! Każda scena z parą znajomych!), dobra chemia między aktorami - komediowa, nie seksualna. Dla mnie to film o milenialsach vs Zetkach, dwóch skrajnie inaczej podchodzących do seksu, relacji i ogólnie życia pokoleniach. To jak dobrze i inteligentnie jest tu pociągnięta beka z kultury wrażliwości, empatii, bezpieczeństwa w jakiej wychowywane są dziś dzieci i nastolatki - chyba dotąd w popkulturze tego nie było. Plus wszechobecne nagrywanie telefonami i cancel culture w parze z woke culture - bardzo na plus :) Fabularnie film skręca szybko z komedii slapstickowej o utracie dziewictwa przez geeka z dużo starszą, wyzwoloną kobietą w rodzaj buddy movie, filmu o dojrzewaniu, emancypacji. Miły, lekki film, zadziwiająco dobry jak na to czego się spodziewałam