Kino satanistyczne zrodziło wiele kultowych klasyków grozy jak EGZORCYSTA, trylogia OMEN, EGZORCYZMY EMILY ROSE, DZIECKO ROSMEARY, STRAŻNIK, CZARNY KOT, STRACONE DUSZE czy kpiarskie CZAROWNICE Z EASTWICK.
BEZBOŻNY nie należy jednak do tego zbioru kultowej klasyki. Wcześniej nie miałrem okazji widzieć tego filmu- żałuje, że wczoraj poświęciłem na niego czas.
Fabuła jest dość mizerna i no i w filmie można odszukać kilka luk.
Aktorstwo Bena Crossa to czyste niepozozumienie. Cross wypada zupełnie nieprzekonująco w roli księdza Michaela.
Z resztą ie wiele lepiej radzą sobie aktorskie sławy na drugim planie: Hal Halbrook czy Trevor Howard. Jedynym plusem jest tu rólka Neda Beatty.
BEZBOŻNY obfituje w kilka krwawych scen, ale film sam w sobie raczej nuż i śmieszny niż straszy.
Camilio Villa nie bardzo wiedząc co ma być atrakcją tej marnej produkcji stawia na wiele scen z rozneglizowanymi paniami, ale to raczej nie pomaga BEZBOŻNEMU.
Gweoździem do trumny produkcj ijest jesj fatalnie pomyślane zakończenie.
Do tego efekty specjalne to już zupełna porażka-0 nawet jak na rok 1988 . Rozumiem, że budżet produkcji nie był zbyt wysoki, ale (pomijając wykonanie FX) sam "design" piekielnych demonów to śmiech na sali.
Zdecydowanie odradzam seans.