Byłam ostatnio na wystawie poświęconej Rafałowi Malczewskiemu i wyświetlali ten film. Byłam zaskoczona, jak wspaniałe są zdjęcia i jak świetnie sie ogląda. Polecam
Zgadzam się całkowicie. Film ogląda się wspaniale, a zdjęcia (szczególnie sceny jak Jaśko sobie jeździ na nartach) są tak dobre że i dzisiejsze kino by się nie powstydziło. :^)a tak się składa że również niedawno byłam na tej wystawie i bardzo miło mnie sam fakt wyświetlania tego filmu zaskoczył :^)
Ja również byłam zaskoczona. :) Jak na ówczesne możliwości kinematografii, film jest zrobiony znakomicie! Idealnie oddaje klimat tatrzańskiej zimy, aż zachęca, żeby się tam wybrać w największe śniegi. Zszokowały mnie sceny kaskaderskie, które w tamtych czasach musiały wymagać o wiele większej sprawności fizycznej i odwagi. Polecam każdemu miłośnikowi polskiego kina przedwojennego.
Zdjęcia cud miód! Nie przypominam sobie żadnego dokumentu o Tatrach z tak świetnymi zdjęciami. Film niby fabularny, ale fabuła jest tylko pretekstem dla ukazania piękna gór i ekstazy białego szaleństwa. Zdjęcia narciarskie też znakomite. A na zawodach tłum prawie jak "na Małyszu".
Aktorzy to naturszczycy, film robiony przez ludzi gór, dzięki czemu wiele jest ujęć z miejsc dostępnych zimą tylko dla kwalifikowanych turystów, np. z Kościelca i z Orlej Perci. Poza tym przewijają się znane postaci zakopiańskiego środowiska sportowego i znani ludzie GOPR-u. Stąd wartość dokumentalna tego filmu jest fantastyczna!