bacon jako anglik - oby nigdy więcej, drętwo to wyszło, sceny, w których głównego bohatera nie trafiają z bliska gradem kul są tandetne, podczas gdy ów bohater powala wszystkich ot tak...bez większego wysiłku, no i ta nawiedzona japonka czy chinka może tajka - nuudaaa, ogólnie jak dla mnie słabiutki film