Już pomijając fakt tego kompletnego odpału scenariuszowego na taką historyjkę z "duchem" czołgu, bogiem czołgów i rajem dla "zmarłych" czołgów @:-)@:-) to realizacja równie beznadziejna. Jacyś goście się tutaj zachwycali scenami batalistycznymi, inni że to niby wysoko budżetowa produkcja, a ja tu nie widzę ani jednego ani drugiego!! Te tak zwane sceny batalistyczne pożal się boże. Jedna grupowa gdzie ustawili kilka maszyn jak na strzelnicy i odpalali na nich ładunki chyba z benzyny lub podobnej substancji bo same eksplozje to za wielkie nie były za to kupa ognia (z resztą tak przez cały film), a pozostałe to pojedynki jak rodem z dzikiego zachodu gdzie na przeciw siebie stoi zły i dobry charakter i się obrzucają butelkami z benzyną @:-). A co do budżetu to większość filmu jeden do dwóch T34/85 po prostu sobie jeździ po zalesionym poligonie i czasem się natyka na nędzną atrapę PzKpfw VI, która jest zapewne obudowanym dyktą podwoziem T34 pozbawionym oryginalnej wieży lub jakimś pojazdem inżynieryjnym na bazie tego podwozia. A do tego dosłownie kilku aktorów i tyluż statystów plus muzealne Sherman M3 i Jeep Willis. No i zastanawiające, że armia czerwona masowo używa zamiast własnej broni osobistej w postaci pistoletów maszynowych PPSz czy PPS-42, broń niemieckiej produkcji w postaci MP40. Bo mimo podobieństw w wyglądzie PPS do MP40 to wydaje mi się, że widziałem tam te drugie @:-) Nawet sami Niemcy wyżej sobie cenili radzieckie konstrukcje w porównaniu ze swym MP40 przede wszystkim za prostotę, ale co za tym idzie i znacznie większą niezawodność i wytrzymałość.
Czyli podsumowując chyba jeszcze nigdy nie widziałem tak pod każdym względem słabego filmu. @:-)
A pewnie, że prowizorki tu sporo, tylko, że np. całkiem nieźle wypada to w konfrontacji z polskimi potyczkami z kinem wojennym :)
PS. No i weźmy choćby taką "Furię" na warsztat - niby kinematografia nr 1 na globie i rzecz robiona na poważnie, a bzdura bzdurę pogania, aż w oczy kłuje.
To był MP-40, charakterystyczną cechą jest prosty magazynek i brak dziurkowanej osłony lufy, jaką ma PPS. Poza tym czołg M3 to Grant, a nie Sherman. Mam odmienna ocenę jakości sprzętowo-batalistycznej, opisałem to w temacie "Czepialstwo techniczne".