Obejrzałem 30 minut filmu i jak narazie dla mnie to jest on żałosny, denny, żenujący, kiczowaty, beznadziejny, bezzensowny, śmieszny...
ja tak pomyslalem po obejrzeniu zapowiedzi na tvp, jak uslyszalem o jakichs wloczniach przeznaczenia i wzywaniu mocy starozytnych bogow. nie mam ochoty zweryfikowac poprawnosci tego odczucia :)
Mi się wydaje, że chcieli zrobić parodię tych wszystkich Tomb Raiderów i Indiana Jonesów, ale też im za bardzo nie wyszło.
ja dotrwałasm aż do końca. ale miałam wrażenie, że to jakaś niedorobiona podróbka Indiany.. akcja niedograna i za bardzo nieprawdopodobna, gra aktorska kiepska, efekty secjalne żałosne.. moze pomysl byl niezly.. najmadrzejszy czlowiek na swiecie, biblioteka w ktorej przechowywane sa najcenniejsze skarby swiata.. ale wykonanie koszmarne. wynudzilam sie tylko, bo po jakims czasie te nieprawdopodobne sytuacje zaczely mnie irytowac. 3/10