nawet wyjść zrobić sobie herbaty. Dlaczego nie przerywali tego filmu reklamami. Autentycznie, pierwszy raz w życiu zostałam tak wciągnięta w obraz. Bałam się spuścić wzok z telewizora, by nie stracić żadnego szczegółu. A muszę przyznać, że zasypiałam już na takich filmach jak "Nikita" czy "Nagi instynkt". Brawa, grzmiące brawa dla niemieckiej produkcji. Czy film był jak teledysk? Tak, a nawet lepiej, bo czasem teledysku oglądnąć mi się nie chce. Niesamowite.