zostały przedstawione w miarę przystępny sposób. Dogłębna analiza i chciejstwo zajrzenia tam gdzie nikt nie zagląda, bo to skomplikowane doprowadziło Michaela Burrego do wielkich pieniędzy i niezwykłego wizjonerstwa, które się ziściło. Nie trzeba być jasnowidzem, wystarczy bardzo dokładnie i mądrze obserwować bieżącą sytuację w danej dziedzinie i wyciągać należyte wnioski, a sukces będzie gwarantowany. Tak też postąpił jeden z głównych bohaterów i zaczął śledzić sytuację ekonomiczną, bankową, finansową jak zwał tak zwał, ale to wszystko rozbił na czynniki pierwsze już w 2005 roku, na trzy lata przed wielkim krachem. W pewnych momentach, nie idzie się połapać o co chodzi, zabijają danymi i opowieściami kto komu co sprzedał, kto kogo wyrąbał itd... Przesyt jest takich informacji i film robi się nużący, ale całość nie jest taka zła. Ogląda się całkiem przyjemnie, tym bardziej, że mniej więcej kojarzy się te wydarzenia z informacji przedstawianych przez media, a nie tak bardziej od kuchni. Warto obejrzeć i nie zrażać się, że jest trochę trudny i momentami nudny. Niestety nie miałem okazji, ale właśnie może po lekturze książki "Wielki szort. Mechanizm maszyny zagłady" autorstwa Michaela Lewisa, na podstawie której powstał owy obraz filmowy, znacznie bardziej by wyjaśniła to co zostało przedstawione w filmie.