...wiedziałam, że to typowe filmidło kręcone pod oscarową galę. Gosling wciela się w rolę narratora, uświadamiając tym samym widzowi, że i tak nic nie będzie z próby zrozumienia fabuły bez niego, Bale gra jakby znajdował się w teatrze jednego widza, historia na-kręcona na ciekawą, pachnącą pieniędzmi fabułę, jednak nie wszyscy kupują. Może kiedyś wrócę, ale zero zachęty.