...co w tym przypadku należy rozumieć jako przestrogę: film jest nie tylko ostentacyjnie tani i głupi, ale i ciężkostrawny. Tandetnym scenkom morderstw towarzyszy humor klozetowy w najgorszym wydaniu. Twórcy wyraźnie uwielbiają wszystko, co związane z defekacją, wliczając w to jedzenie ekskrementów, sranie do jacuzzi i tym podobne atrakcje. Cały ten debilizm pobłogosławić postanowił założyciel wspomnianej legendarnej wytwórni, Lloyd Kaufman (występuje tutaj w epizodycznej rólce lekarza), ale należy przestrzec: nawet fani Tromy mogą poczuć się miejscami zażenowani. Całe szczęście, szybko się kończy.