PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=862167}

Billie Eilish: Świat lekko zamglony

Billie Eilish: The World's a Little Blurry
7,5 1 508
ocen
7,5 10 1 1508
7,0 5
ocen krytyków
Billie Eilish: Świat lekko zamglony
powrót do forum filmu Billie Eilish: Świat lekko zamglony

Film dokumentalny, który odpaliłam znając markę Billie Eilish tylko z grubsza, znam z 3 najpopularniejsze piosenki. Ostatni numer "happier than ever" zrobił na mnie wrażenie na tyle, że chciałam dociec, czy śpiewa o miłości czy o depresji, i po nitce do kłębka odkryłam, że powstał taki o niej film (niestety śpiewała o miłości, a liczyłam na jakieś drugie dno). Cały film jest nieco wydłużony przez bardzo obszerne fragmenty z koncertów - mogli to trochę skrócić, bo nie za wiele wnosi do historii. Oprócz tego, że nie umiem wyczuć czy ten image "na smuta" jest wykreowany czy prawdziwy, miałam wrażenie, że Billie jest taką starą młodą, dość już przetyraną osobą, która jakoś nigdy nie przepracowała utraty największej miłości - tańca... I coś ją tam za młodu złamało. Niepokojące są wzmianki o kaleczeniu się, mrocznych myślach itp. Oprócz tego, że widzimy taką właśnie mroczną (kiedyś powiedzielibyśmy emo) piękną dziewczynę, w jakimś nowoczesnym stylu, jest i kawał dobrej muzyki. Bo ona i jej brat bez wątpienia są dobrymi muzykami. Tylko że o ile Billie została tutaj wyniesiona na piedestał, tak nie rozumiem tego zepchnięcia jej brata Finneasa na margines (biorąc pod uwagę jego wkład w tworzenie muzyki i jego naturalność, pomysłowość). Mam poczucie, że ktoś tu zapomniał, że to zespół "Billie Eilish". Wiem jednak, że XXI wiek wymaga solistów bożków, więc to na młodszej siostrze skupiona jest cała uwaga (nawet podczas wywiadów), ale pewnie jest to wynik jej wieku i wieku jej odbiorców.
Jest też bardzo dużo o rodzinie. Przeszłam pewną przemianę w trakcie oglądania - od takiego uznania, że są takimi ordinary people z przedmieść, żyją ciągle w jakimś zwykłym domu, mają obie nogi na ziemi, do takiej jednak gorzkiej refleksji, że są managerami, dyskretnie nią manipulują, są zapatrzeni na biznes i na eksploatowanie młodej latorośli. Bardzo starałam się dostrzec w nich normalną rodzinę, jaką starali się tutaj przedstawić, ale niestety nie przekonali mnie. Niby chuchają i dmuchają, dają pozór wolności, ale jak to w biznesie - jest zniewolona. Taka właśnie naszła mnie refleksja - że popularność jest atrakcyjna jak się jej nie posiada. Smutek bije z ekranu, smutek i samotność. Dla mnie jest to antyreklama sławy i może tym właśnie miało to być, nie zamieniłabym się z nią za nic.

kobieta_kot

Kolejna wydmuszka..?

Birdy

Co masz przez to słowo, masz na myśli?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones