Są filmy, które całkiem odmieniają człowieka- ten film jest taki. Początkowe minuty mogą zniechęcić, film powoli się rozkręca, ale już po 15minutach zostajemy zauriczeni, wciągnięci w ekran- zaczynamy nowe życie. Tak film jest jak życie. Dosłownie. Cudowne aktorstwo, realistyczna reżyseria, piękne zdjęcia i zaskakujący scenariusz. Czasem zabawne (nawet bardzo), czasem smutne, przerażające, wesołe, zaskakujące i straszne- jak w życiu. Film nas wciąga w ten sposób, że przechodzimy do innego świata. Świata Billego. Razem z nim przezywamy boleści, porażki sukcesy. W tm właśnie polega genialność tego filmu. Jest tak realistyczny, że można zapomnieć o własnych problemach i wejść w nowe odmienne życie, nowy świat. Widziany oczyma Billego, czyli dziecka. Billy nie zwraca uwagi na strajki, policję, "Wiadomości" w teliwizji, on ma własny świat. Czy dziecięcy, trudno powiedzieć. Billy jest chłopcem dojżałym śmiałym, mądrym, nie dziecinnym. W filmie, jak w rzeczewistości przeplata się smutek radość- wątki komediowe z dramatycznymi. Reżyseowi udało się coś niezwykłego. Tak dalece pozwolił wejsć nam w "tamten" świat, że razem z Billym śmiejemy się, cieszymy, razem z nim płaczemy ze szczęścia gdy odnosi sukces (co mi osobiście rzadko się zdarza, a tutaj jednak tak), płaczeny gdy żegna się z babcią, mimo wszystko jesteśmy szczęsliwi. najtrudniej jest po filmie wrócić do rzeczywistości i do własnych problemów. Jakże trudno opuscić świat z ekranu. to najbardziej boli. W filmie niesamowite kreacje odegrali aktorzy- Jamie Bell, Julie Walters, aktor w roli ojca i aktorka w roli babci (nie pamietam jak się nazywaja). Ogromną rolę spełniła muzyka, która pozwoli zagłębić się w nasz drugi świat. Na pewno pójdę jeszcze raz do kina. Film jest przecudowny. 11/10