Ciekawe jak wyglądała ta propaganda. Ktoś widział?
Właśnie obejrzałem. Wygląda typowo, czyli solidnie, ale sztywno - patriotyczne kawałki kina Trzeciej Rzeszy były strasznie nabzdyczone, postaci nie schodziły z cokółów. Widzowie mieli dostrzegać podobieństwa między Otto i Adolfem, dochodzić do jedynego słusznego wniosku, że obecny Kanclerz kontynuuje politykę pierwszego. I cóż, pod pewnymi względami, takimi jak stosunek do Polski, z pewnością tak właśnie było.
Jest to więc propaganda, ale też całkiem ciekawa lekcja historii, jeśli oglądamy że świadomością propagandowego przechyłu.