PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31563}

Bitwa o Planetę Małp

Battle for the Planet of the Apes
1973
5,6 6,4 tys. ocen
5,6 10 1 6394
3,0 4 krytyków
Bitwa o Planetę Małp
powrót do forum filmu Bitwa o Planetę Małp

Pokręcony Film

ocenił(a) film na 8

Kolejna część planety małp jest mocno pokręcona. Pojawia się tutaj twórca praw małp z pierwszej części niejaki Aldo ale nie on jest twórcą praw tylko Cezar, syn Korneliusza. Myślałem że Aldo obali Cezara i ogłosi się dawcą praw czym nawiązałby do pierwszej części ale historia została zmieniona co budzi we mnie sprzeczne uczucia. Po pierwsze moje poparcie miał Cezar z tą postacią widz jak najbardziej się solidaryzuje, jednak zamiana linii historycznej skreśla wydarzenia z pierwszej planety małp. Generalnie można by powiedzieć że te wydarzenia skreślono już w trzeciej części ale jednak widz miał jakąś taką skrytą nadzieję że jednak historia zatoczy koło. Piąta planeta małp nie wyjaśniła do końca wydarzeń z poprzedniej części. Nie wiadomo co się stało ani jak małpy wygrały z ludźmi. Mamy jednak wyraźne nawiązanie do ostatnich części i niejako film dąży w tamtą stronę do ostatniego momentu. Fabuła ma więc mocny posmak klimatu szczególnie drugiej części. Muzycznie jest to dzieło na miarę jedynki. Muzyka buduje tu napięcie i jak w pierwszej części w dużej mierze zastępuje efekty specjalne.Film jest też znośny aktorsko. Wyszedł zdecydowanie lepiej od poprzedniej części ale jedynce nie dorównał. Warto zobaczyć.

SirDrX

Tak , pierwotnie to Aldo jest wyzwolicielem i buntownikiem który jako pierwszy przeciwstawia się ludziom , wypowiadając słowo "Nie ! " .
Ale kiedy Zira i Korneliusz przenoszą sie do przeszłosci i rodzą Milo/Cezara , to Cezar przejmuje schede i to on jest wyzwolicielem dzięki czemu małpy szybciej ewoluują bo jak wiemy inteligentna małpa rodzi inteligentne małpiątko nawet z nie inteligentną małpą .
Dlatego rozwój małp za Aldo trwa kilkaset lat a za Cezara kilkadziesiąt .

ocenił(a) film na 8
Padraig

Tak tylko że w ten sposób Cezara nie mogło by być na ziemi bo jeśli małpy byłyby dobrze nastawione dla ludzi a tak to wygląda to kiedy na Planecie Małp znów pojawią się kosmonauci to małpy zamiast ich ganiać pomogą im zreperować złomowany statek i odlecieć. A przynajmniej kosmonauci nie będą musieli uciekać i kryć się po metrach więc nie wybuchnie wojna która nie zniszczy ziemi bo mutanty będą sobie dalej siedzieć i czcić bombę Omega. Przez to nawet jeśli Zira i Korneliusz przeniosą się jakimś cudem znów w przeszłość (o ile będzie to możliwe bez akceleratora jakim był wybuch bomby) to ludzie w przeszłości ich nie zastrzelą bo nie będą mieli do tego powodu, Cezar więc nie będzie miał powodu żeby wzniecić rewoltę ... Tworzy się więc Paradoks czasowy i logicznym rozwiązaniem byłoby że jakiś goryl o imieniu Aldo zabije Cezara i wymaże go z historii tylko po to żeby Cezar mógł zacząć rewoltę i zostać zabitym a co za tym idzie w ogóle się urodzić. Przydała by się więc jeszcze jedna część Planety Małp która wszystko by wyprostowała bo teraz to Cezara nie ma w tym czasie bo Zira z Korneliuszem nie mogli się przenieść żeby go zostawić dlaczego więc nie zniknął ?

SirDrX

Aleś namieszał :D ... (Spoilery) Jak Cezara nie mogło by byc na ziemi jak on juz jest :D Na planecie małp nie pojawią sie kosmonauci , nie będzie mutantów i Zira i Korneliusz nie przeniosą sie w przeszłośc a to dlatego ze Cezar zmieniła historie . W ostatniej częsci (starej seri ) zona Cezara mówi : "Cezar wciaz wierzy ze może zmienic przyszłośc" . I do pewnego momentu wszystko idzie starym tokiem i zdaje sie ze wszystko potoczy sie tak samo tylko w troche inny sposób . Ale Cezarowi udaje sie zmienic przyszłosc bo wie jaka będzie . Wie ze to goryle doprowadzą do wojny i zniszczenia ziemi . Nie wiem co Cezar zrobiłby z Aldo gdyby Aldo nie zabił jego synka , lub gdyby Cezar sie o tym nie dowiedział .
Ale dowiaduje sie i zabija Aldo (czy tam przyczynia sie do jego smierci) i Aldo nie moze wystąpic przeciw ludziom . Ludzie zyją zatem w harmoni , a Taylor z kompanami sie wogóle nie pojawi . Nie wiadomo nawet czy Taylor i Nova sie urodzą , a nawet jesli to przeciez małpy i ludzie zyją juz w całkowicie innej cywilizacji .
A tak btw ta rozmowa i wiele innych które sie nadal toczą (w wątkach tej i innych częsci ) pokazuje jak ponadczasowy jest ten film i jak ciągle budzi wiele emocji .

ocenił(a) film na 8
Padraig

Nigdy nie twierdziłem że stara seria Planety Małp nie jest ponadczasowa. Niemniej tak jak wyjaśniłem zakończenie wydaje mi się mocno nielogiczne bo tak jak pisałem zmieniając przyszłość Cezar popełnił pośrednie samobójstwo. Tak jakby ktoś udał się na seks z prostytutką która ma Hiv bez zabezpieczenia. Cezar zmienił historie przez co sam się nie urodzi. To jednak zagadka logiczna z której twórcy raczej nie wybrnęli. Stara seria i tak to gigantyczny sukces nawet jeśli dwie ostatnie części były zwalone w niektórych punktach to gdzie jeszcze znajdziemy ciąg pięciu filmów który utrzymał by poziom tak długo. Zazwyczaj już w dwójce twórcy potrafią zrujnować hit wstawiając coś co gdzieś przyuważyli i idąc w komercję. Niestety zamiast zostawić nam starą dobrą planetę małp znaleźli się ludzie którzy postanowili poprawiać wspaniałe filmy a w rezultacie wychodzi im z tego tylko zeszlajanie tytułu. Tak na przykład jest z serią Omen, tak też jest z tą drugą wersją Planety Małp (na szczęście w genezie się poprawili niech tylko więcej nie kręcą). Zamiast tego dlaczego nie kręcą filmów które były klapami. Taka na przykład "Męka" przydał by się remake który by poprawił w tym filmie wszystko tak żeby o starej wersji można było zapomnieć.

No ale to by mogło być nieopłacalne, lepiej dla pieniędzy zeszmacić stary hit. Ludzie kręcący filmy w USA to po prostu nie są artyści jakimi powinni być. Nie kreują sztuki i nie rozwijają kultury tylko sprzedają to co tłum kupi nawet jeśli tłum który zazwyczaj idzie za głosem największego debila (szczególnie jeśli nie ma w okolicy przywódcy z prawdziwego zdarzenia) dąży tym samym do samobójstwa. Więc się tworzy nic nie wnoszące do sztuki potworki a jak coś nowego powstaje to musi to zawierać dużo krwi, efektów i seksu. Pomimo to wersja zachodnia marikultury zawsze znajdzie dno którego jeszcze nie dotknęła.