Jak zwykle gdy idzie o tworczosc Inaritu mam obawy ... czy znowu bedzie jechal na sznycie wypracowanym z Amores Peros ? Czy znowu bedziemy sie rozplywac w niewypowiedzianych dialogach w relacjach miedzyludzkich ... Czy znowu bedziemy meczyc sie z jedna scena jak meczylismy sie w BABEL z Kate Blanchet ktora wzbudza erotyczne pozadanie Brada Pita podczas wydalania moczu ? A moze bedziemy mieli przeciagnietego przez nieszczescia kolei losu Bardema niczym Sean Penn w 21 gramach ...
Hmm a moze bedzie kolejne etyczno moralne dywagowanie i nad slusznoscia wyboru jak w Amores Peros ? ...
Ogladam filmy tego pana ... znam jego tworczosc .... nie przepadam za nim ... robi tak dziurawe filmy ze osoby z nadmiarem zdolnosci Interpretacyjnych EKsploduja ze swoimi wnioskami przy jego filmach ... Zobaczymy co tym razem wykombinowal ...