Dobry, mocny film, który w swojej lidze (survival/slasher) zamiata takie pierdziawki, jak "Krzyk" pod dywan.
Tutaj wszystko pasuje, prócz jednej rzeczy, ale o tym za chwilę.
Jest duszny, brudny klimat:
- świetne barwy, dobra praca kamery, doskonale podkreślająca nastrój muzyka.
Są realni "krwiści" bohaterowie:
- doskonały Nahon - jego brudne paznokcie, wyświechtany kombinezon, czapeczka i brzytwa. Jego sposób poruszania się (skrzypienie butów chociażby).
- wiarygodne postacie młodych dziewczyn - "zły" nie szlachtuje silikonowych landrynek, lecz normalne, zwykłe kobitki.
I jest jedna wada:
- fatalne zakończenie, które niezależnie od interpretacji po prostu nie trzyma się kupy.
Reasumując: lubię ten film, wracam do niego, bowiem odpowiada mi wspomniany brudny, naturalistyczny, duszny klimat.
P.S. Napięcie nie jest tak wysokie, jak sugeruje tytuł.
Zgadzam się w każdym słowie :)
zakończenie nie pasuje do niczego. wręcz ja miałam problemy z pełnym zrozumieniem o co chodziło :) ale za drugim razem załapałam wszystko i film na prawdę fajny.
polecam, bo tak jak wyżej zostało to powiedziane "odpowiada mi wspomniany brudny, naturalistyczny, duszny klimat."