PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=112202}

Blady strach

Haute Tension
2003
6,3 11 tys. ocen
6,3 10 1 11177
6,4 14 krytyków
Blady strach
powrót do forum filmu Blady strach

mówicie że działo sie to jej w głowie ale skąd do cholery zadrapania i rany na jej twarzy w końcówce filmu jak juz siedzi na łózku i ta znajoma ją odwiedza?

początek filmu:
ten facet w ciężarówce którym ona niby jest,to jest na początku filmu i obcina komuś głowe jakiejś dziewczynie,to tez ta dziewczyna?wie ktoś?

no i końcówka czemu ona przeżyła do jasnej cholery?toż ta jej przyjaciółka ją przebiła na wylot!czy cały czas może miała takie wyobrażenia?ale w szpitalu maiła rany na twarzy to coś musiało sie wydarzyć,ale przeżyła z taką wielką raną kłółtą,tego to nie ogarniam.

Sol1987

Bo ten film to gniot nad gnioty. Zastanawia mnie, za co tyle dobrych opinii dostał? To jest zagadka stulecia!

ocenił(a) film na 3
Sony_West

Też się dziwie skąd taka wysoka ocena... Jak dla mnie to typowy slasher z kiepskim wykonaniem. W latach 80 tych widziałem dużo lepsze z prawdopodobnie mniejszym budżetem.

Sol1987

1. Sama siebie okaleczyła.
2. Psychopata jest wyłącznie wytworem wyobrazić bohaterki. Ona sobie wizualizowała każdą scenę z mordercą. Sceny z głową pewnie w ogóle nie było, to po prostu zmyślona scena zmyślonej historii schizofreniczki.
3. Fakt, człowiek raczej by tego nie przeżył, ale to przecież film, a w filmach (zwłaszcza horrorach gore) bohaterowie są bardziej wytrzymali niż ludzie w rzrzeczywistości.

ocenił(a) film na 6
szmyrgiel

czyli co?tych rodziców swojej znajomej nie pozabijała?

Sol1987

W rzeczywistości Marie przyjechała furgonetką do domu Alex, zabiła jej rodzinę (sama Alex jej to powiedziała), porwała ją, po drodze zabiła także pracownika stacji benzynowej (nagranie), okaleczyła siebie (ponieważ wyobrażała sobie, że walczy z mordercą) i na końcu zatrzymała się w lesie. Nie było pościgu, nie było dziada-psychopaty, Marie-ratowniczki i morderczego starcia między nimi- wszystko to wymyśliła sobie Marie, która była szalenie zakochana w Alex i zabijała wszystkich, aby mieć ją tylko dla siebie (ale była stuknięta i wydawało jej się, że sprawcą był ktoś inny). Zwróć uwagę na reakcję ofiar- matka Alex kiedy umierała patrzyła przerażona na Marie i pytała ją "dlaczego?", Marie pewnie gdyby nie miała knebla od początku zarzucała jej morderstwo.

ocenił(a) film na 6
szmyrgiel

a jeszcze wróce do tej stacji benzynowej,ten facet,stary dziad którego wyobrażała sobie Marie,kiedy wszedł do tego sklepu na stacji pracownik mówił do niego po imieniu,nie pamiętam jakie,ale wyglądał na takiego jakby sie znali od dawna.

Sol1987

Nie wiem, być może nie znała go (po prostu zabiła przypadkową osobę), ale jej wymaginowany morderca pewnie tak.

ocenił(a) film na 7
Sol1987

Nie pracownik stacji benzynowej a ten morderca mówił mu po imieniu.

ocenił(a) film na 8
Sol1987

Ja myślę, że znała go - Marie to była dobrze wyrachowana morderczyni - sądzę, że dowodem na to są zdjęcia dziewczyn, które wiszą w ciężarówce - to one były jej ofiarami. Marie zabierała je w ustronne miejsce i po drodze niejednokrotnie zatrzymywała się na stacji benzynowej. Być może sam sprzedawca już wie o tych występkach i dowiedział się z kim ma do czynienia, więc chciałby wezwać teraz gliny. Ale nie powiodło się i stał się ostatnią ofiarą (albo był też jedyną ofiarą, co sprawiło, że Marie trafiła do szpitala psychiatrycznego).

ocenił(a) film na 8
szmyrgiel

Ciekawa interpretacja. Mnie jednak zastanawia, czy zabójstwo rodziny, to też nie wymysły i rojenia Marie. Zauważmy, że na samym początku filmu opowiada ona Alex o swoim śnie (tym w którym biegnie cała ranna przez las i ktoś ją goni, na końcu stwierdza, że tak naprawdę to ona siebie goniła). Alex pyta się na to - czy nie mogą jej się śnić normalne sny, tak jak innym. Już ten element może być istotny i daje do zrozumienia, że Marie jest walnięta. A kolejne sceny - choćby pytanie Alex o to, kiedy Marie sobie kogoś znajdzie, oglądanie Alex nagiej pod prysznicem, a następnie masturbacja są tylko dowodem, że ma ona na tym tle problemy. Uważam, że ważną sceną jest też ta, w której Alex wysiada z autobusu i biegnie w haszcze, a po jakimś czasie Marie za nią, aby potem wrócić do samochodu - myślę, że to też wymysł Marie i pierwsza próba przebijania się do świadomości tego, co ma zamiar zrobić z Alex (gonitwa po ciemnych dróżkach, tak jak w końcówce filmu), w rzeczywistości Marie obmyśla to jednak siedząc już w psychiatryku. Dlatego wydaje mi się, że cała akcja to jej wymysł i tak naprawdę nie zabiła ona rodziny. Marie chciałaby mieć Alex tylko dla siebie i to wszystko to wizualizacje jak ten cel osiągnąć.
Sam zresztą pisałeś, że sceny w której jest morderca układa sobie ona w głowie.
Natomiast jest jeden istotny element tej układanki, który wiele osób pominęło - mianowicie w ciężarówce dziada-psychopaty dokleja ona głowę Alex wycięta ze zdjęcia w jej domu obok zdjęć innych dziewczyn. Obstawiam, że są to inne dziewczyny, które Marie wcześniej adorowała i widzę tutaj dwie opcje - to je zabiła i poszła do wariatkowa, albo też służą one za wspomnienie wcześniejszych, nieudanych związków i to jednak scena z przewożeniem Alex jest prawdziwa (Marie zrozumiała, że to dla niej jedyny sposób, aby "nic je nie rozłączyło"). Myślę, że jednak bardziej prawdopodobna jest opcja pierwsza na co wskazują słowa "one były same, a my mamy siebie", gdy Marie i Alex zostają zamknięte na tyłach ciężarówki. To jest dla mnie wytłumaczenie, że za Marie przemawiała niczym nieskrępowana żądza, a terapia procentuje na tyle, że choć nadal myśli o zabójstwach, to pojawia się alter ego, które stara się przyjaciółkę uratować (tj. przywraca Marie wypaczone uczucia).
I jeszcze jedno - nie rozumiem dlaczego sugerujesz, że ostatnia scena mogłaby być prawdziwa, bo to "film i bohaterowie są bardziej wytrzymali", skoro sam stwierdziłeś, że przecież później pogoni w lesie nie było.

ocenił(a) film na 6
Lumpi

Nie wiem już sama, musiałabym obejrzeć ten film jeszcze raz, ale dzięki za argumenty i wyczerpująca odpowiedź:)

ocenił(a) film na 8
Sol1987

Polecam się. :) Radzę zwłaszcza przyjrzeć się początkowi filmu, bo tam możesz odnaleźć kilka aspektów, które pomogą ułożyć interpretację w spójną całość. Na mnie samo napięcie tak zadziałało, że zastanawiałem się tylko co będzie dalej, dopiero po seansie wróciłem do analizy poszczególnych części filmu, aby ułożyć to w miarę logiczną całość.

ocenił(a) film na 6
Lumpi

Często jest tak że oglądając film znajdujemy jakieś nowości, sceny których nie wiedzieliśmy, nie wiem czy wszysc tak mają ale przynajmniej ja tak..mam sporo ulubionych filmów i cczęsto jak do nich wracam to odnajduję coś nowego...:)

ocenił(a) film na 6
Sol1987

Oglądając ponownie..

ocenił(a) film na 2
szmyrgiel

Nie okaleczyła siebie w twarz, tylko koleżanka dźgnęła ją nożem, kiedy tamta ją uwolniła.