Wiadomo czasem trzeba pójść z dziewczyną ja jakiś film na który ona chce iść ;).
Ale ten był najgorszy z najgorszych. Bo o ile na jakiś głupich romantycznych komediach można bylo się trochę pośmiać. Tak ten film to dramat.
Nie podniecało mnie czy to jest torebka Kokoszanel czy jakas inna bo poprostu nie znalem zadnej firmy ;d.
W filmie nie dzieje się nic oprócz irytujacych zachowań nastolatków czyli. Sweet fotki, facebook, pudelek... wszystkie te aspekty mnie mega draznia :D
Byłem niedawno na Spring break z kumplem bo mieliśmy okienko akurat i myślałem że Spring break to jakas masakra...
Zmieniam zdanie Spring break to arcydzieło ;d
Byłem na tym filmie z koleżanką, aczkolwiek nie uważam go za aż taki zły. Skoro jednak jest to film oparty na faktach, to przedstawione zostało wszystko tak jak było. Ale faktycznie - głupota zachowań bohaterów filmu jest momentami przerażająca.
Nic dziwnego, że cię to nie kręciło, bo torebki, szpilki czy inne ciuszki i błyskotki interesują zwykle dziewczyny.
Ale proszę, Spring break? Toż to tak durne, że naprawdę wstyd się przyznawać do tego, że mogło się to komuś spodobać. Poza tym nie wiem z czego można się tam śmiać. Ale patrząc na plakat chyba można się domyślić co tak kręci płeć męską.
Mnie również denerwowały te słit focie, irytujące powitania bohaterek filmu, ich zachowania itd. ale przynajmniej interesował sam fakt, że paru gówniarzy było w stanie tak po prostu wejść do domów najbogatszych ludzi show biznesu. Coś z filmu było prawdą i nie podchodzę też do niego tak śmiertelnie poważnie. Zdziwiłam się w jakim wieku ludzie przychodzili na to do kina, bo z ręką na sercu przyznam, że w sali siedziało kilkanaście starszych babeczek. Ja też zdecydowałam się go obejrzeć z dwóch powodów: o pierwszym już wspomniałam, drugi to Emma.
Chciałabym zauważyć, że wszystkie te SKRAJNIE irytujące zachowania postaci z filmu (wspomniane wyżej "słit focie") są celowym zabiegiem i raczej elementem komediowym! A bohaterów "Bling Ring" nie mamy polubić, wręcz przeciwnie. Jestem dziewczyną, ale w żadnym wypadku nie "jarałam się" widząc torebkę od Chanel (łał, zwykła czarna torebka! ale od chanel!), i nie o to chodzi w tym filmie, serio. Nie twierdzę też, że "Bling Ring" to arcydzieło z super głębokim przekazem - ale podejdź do tego filmu jak do komedii wyśmiewającej pokolenie YOLO. Ja tak zrobilam i dobrze się bawiłam w kinie.
Swoją drogą, czy "Bling Ring" to taki tak zwany "babski" film? Bo widzę, że każdy facet tutaj zapiera się rękami i nogami i musi zapewnić, że był na tym w kinie z osobą płci przeciwnej. Tak jakby nie można było pójść z ciekawości, serio, fakt obecności rzeczy od Chanel w tym filmie nie odbiera wam męskości, ludzie.
To na pewno racja. Ja w sumie nie poszedłem sam na ten film, ponieważ miałem do wykorzystania podwójny kupon na dowolny seans w miejscowym kinie Helios. W związku z tym poszedłem na to z koleżanką, ale nie narzekam. W mojej opinii jest to całkiem przyzwoity film i można go było obejrzeć. A że szajka nastolatków mogła wejść bez problemu do domów celebrytów - cóż, film oparty podobno na faktach. Dzielnica była uważana za bardzo bezpieczną (na co wskazuje wyłączanie alarmów, zostawianie klucza pod wycieraczką, niezamykanie niektórych samochodów z portfelami zostawionymi w środku). Tak jak mówię - 7/10, bo film nie jest wcale taki najgorszy.
Polecam poczytać o całej sprawie - też na początku byłam sceptyczna, ale okazuje się, że Coppola naprawdę trzymała się faktów. Paris Hilton NAPRAWDĘ zostawiała klucz pod wycieraczką, bo po prostu "nie wyobrażała sobie, że mogła zostać okradziona". Cudowny absurd, nieprawdaż? ;>
Czegóż innego spodziewać się po Paris Hilton czy innej celebrytce? Przecież poziom intelektualny takich ludzi jest tak niski, że aż dziwi fakt, iż chodzą na dwóch nogach.
Mimo to powinni mieć wokół siebie jakichś mądrych doradców, którzy by im coś doradzili w ważnych kwestiach.
Wszystkie te aspekty,które cię drażnią musiały pojawić się w filmie,bo miało to na celu pokazanie ich życia,postaw,charakteru. Na tym polega film,to miał pokazać - jak wchodzą,okradają,bawią się w willach po czym wracają do siebie,lansują się gdzie się da. Myślałeś,że co się tam pojawi? Proszę wytłumacz mi. Oni mieli obsesje na punkcie gwiazd,ciuchów,projektantów więc gdy weszli tam wszystko rozpoznawali, o to chodziło. Pewnie nie podobało ci się,bo było za mało golizny :D
I Spring Break i Bling Ring, to filmy na tym samym poziomie. Na baaardzo niskim. Wszelkie żenujące, ohydne chłamy, należy niestety tolerować, bo oparte na faktach. Film nie zachwyca, nie powala, bo na faktach. Równie dobrze można zrobić dokument. Ja w sumie poszedłem zobaczyć śliczną Emmę :P i jestem zadowolony. Mózg mi zrył ten "chłopczyk", marc i ta matka od postaci, którą grała Emma. W kiciu marc pewnie został czyjąś kukiełką (hahahaha ooo, jak się z niego śmieję hohoho). Co tu dużo mówić o grze aktorskiej. Trudno tu mówić żeby ktoś grał, tzn film opiera się na zachowaniach społecznych i nie sadzę by szkoła była do tego potrzebna. Koniec końców: film stworzony by nie powalić, fajnie było zobaczyć sexy Emmę, w Ameryce żyją wariaci i geje lub bandyci, aż trudno uwierzyć , że na to poszedłem >.<