Nie. Była śliczna i z tego względu wykorzystywana przez ludzi wpływowych ze światka filmowego, w którym robiła karierę. Absolutnie nie była pusta. Była wyjątkowo, ponadprzeciętnie inteligentną kobietą, nie do końca jednak wpasowującą się w normy obyczajowe i kulturalne czasów, w których przyszło jej żyć, stąd często była ignorowana, infantylizowana i deprecjonowana w rozmowach na poważne, ambitne tematy, o których potrafiła się jednak wypowiadać z niebywałą wiedzą i błyskotliwością.