Film nie zaparł tchu w piersiach. Był niezły, ale czegoś zabrakło... Tematyka damsko męska to może coś, w czym Allen czuje się dobrze, ale odnoszę wrażenie, że trochę się w tej kwestii "zużył". Kilka fajnych scen,
standardowo genialna oprawa muzyczna (pod tym względem Woody Allen jest nie do pokonania) i naprawdę MISTRZOWSKA rola Blanchett... Mimo iż film dostał u mnie 6/10 uważam, że na oscara za najlepszą rolę kobiecą definitywnie zasłużył. Ciężka i genialnie odegrana rola. Warto obejrzeć, choćby tylko ze względu na tę aktorkę, jednak sam film nie powala na kolana...