PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=461734}
7,3 87 tys. ocen
7,3 10 1 87361
7,5 44 krytyków
Blue Valentine
powrót do forum filmu Blue Valentine

i jak sie skonczyl ten film? Odszedł od niej czy nie? Ostatnia scena jest niejednoznaczna. Z
góry dzieki za odpwiedz

adiman

spoiler. Odszedl. Coreczka probowala go zatrzymac,ale to nic nie dalo...

ocenił(a) film na 8
mrs robinson

Wyszedł z domu nie oznacza, że odszedł : ) Zakończenie jest dobre bo zostawia spore pole do interpretacji.

imjustakid

No właśnie, to zakończenie otwarte. Widz sam ma zinterpretować, co zobaczył na ekranie...

strawberryfields

Powiedziała mu na koniec "potrzebuję przestrzeni" no to dał jej przestrzeń. Podziwiam, nie jest łatwo tak sobie odejść, kiedy czujesz takie przywiaznie.

Ja tam obstawiam, ze to był koniec. Przecie ona dostawała niemalze epilepsji, kiedy próbowal ja przytulic. taki odrzut raczej nie mija. Chyba...

anusza

Masz rację, ale ja myślę, że to nie był definitywny koniec. Ciągle powtarzał, że mają dziecko, jak będzie się czuło w rozbitej rodzinie. Cindy też zdawała sobie z tego sprawę.
Choć ta ostatnia scena, w której on odchodzi, mimo że córka próbowała go zatrzymać pozostawia wiele do myślenia...

Mimo to ja i tak jestem za tym, że z CZASEM jakoś spróbowali z sobą żyć, dla jej dobra.

strawberryfields

Dla jej dobra to lepiej byłoby gdyby się jednak rozstali. Co prawda miałaby rozbitą rodzinę, ale nie łykała by tej goryczy i tej frustracji, która tylko narastałaby między rodzicami, bo "jakoś spróbować z sobą żyć" to za mało (to już mówię z czysto psychologicznego punktu widzenia - pomijając już film). Dziecko męczyłoby się znacznie bardziej, niz w przypadku, gdyby się rozstali.

anusza

Cóż, nie wiadomo czy ta gorycz i frustracja by narastała, czy też może nie. Niewątpliwie był to kryzys i moment kulminacyjny ich związku i małżeństwa. Pod wpływem emocji i tego, że Cindy nie mogła go już znieść, odpuścił. Ale nie powiedziane, że całkowicie zrezygnował. Myślę, że kochał ją tak mocno, że gotów był o nią walczyć długie lata.
Czasem można zdecydować się żyć razem dla dobra dziecka, a później okazuje się to słuszną decyzją.

strawberryfields

Myślę, że życie ze sobą dla dobra dziecka jest najgorszą możliwą opcją dla wszystkich, a dla małego człowieka szczególnie! Mi wystarczy obrazek tego jak jej ciało reagowało na jego dotyk. Ciało nie kłamie. Ona nawet nie próbowała udawać. Nie było w niej chęci nawet na zwykłą bliskość (o seksie nie wspomnę),a jak nie ma potrzeby bliskości to już nie ma co zbierać z relacji. Mam takie wrażenie, że Cindy go już nawet nie lubiła, a nawet brzydziła się go. I szczerze powiedziawszy sam sobie na to także zapracował. Na początku i owszem facet cudeńko, ale potem niechlujny, zapity, trochę obleśny (chociaż ja to bym Goslinga w każdej postaci przytuliła) i nie wystarczy, że kochał, że zdecydował się na wychowywanie nie swojego dziecka. Związek nie może się opierać tylko na wdzięczności. Nigdy w takim związku nie będzie równowagi.
Nikt tu nie jest winny bardziej lub mniej. Tak się czasem zdarza, że miłość się kończy. I rzadko bywa, że w obu stronach wygasa w tym samym czasie. Zawsze będzie jedna ze stron poszkodowana bardziej. I nie zawsze jest to związane z brakiem miłości. Czasem ludzie się kochają, ale żyć ze sobą nie potrafią. Związek to trudna sztuka i sama miłość i przywiązanie nie wystarczą.
Smutny film, choć nie miałam od początku złudzeń, co do finału. Naprawdę jest niewiele dobrych związków, które jeszcze na początku nie mając fundamentów związku bez szwanku przechodzą ten największy kryzys związku jakim jest pojawienie się dziecka. Do tego potrzeba dojrzałości. I rozpad relacji nie zawsze ma związek z brakiem uczucia. To dużo bardziej złożone, że tak powiem zagadnienie:)

papryka79

W 100% się zgadzam - związek to bardzo skomplikowana sprawa...

ocenił(a) film na 9
adiman

każdy powinien zakończenie interpretować na swój własny sposób, ponieważ nie zostało ono do końca wyjaśnione.