Zgadzam się w stu procentach. Patos wyłazi z każdego zakamarka, przez co film w pewnym momencie robi się śmieszny i nudny. Człowiek bez wad - R.F. Kennedy - nie ma takich, przez co jego postać też staje się mało realistyczna. W Ameryce klan Kennedych jest uwielbiany, i film jest zrobiony pod gusta amerykanów, może dlatego też trudno mi się zachwycać nim. Obsada świetna i tylko dlatego film można obejrzeć, no i może dla fragmentu od którego padają strzały...