Pomysł na fabułę był całkiem fajny - eksperymentalne witaminy testowane na nieświadomych ludziach, a w efekcie rozpuszczanie się ciał od środka. Niestety poprowadzenie historii było dla mnie nudne, film próbuje też w pewnych momentach być zabawny i mimo, że lubię prymitywny humor, to ten tutaj nie ruszył mnie wcale....

Ciekawostka z Antypodów w klimatach splatter: sielskie australijskie przedmieście areną obrzydliwości za sprawą specyfiku rozprowadzanego wśród mieszkańców przez firmę farmaceutyczną.
Film Philipa Brophy'ego to zarazem utrzymany w złym guście horror, jak i satyra. Ma swój specyficzny urok, jest całkiem nieźle...

jeśli ktoś lubi lekkie obrzydlistwa z pod znaku "melt" albo "slime" hehe to może się podobać. fabuła jest dziwna i raczej głupawa, ale niezbyt przewidywalna. w jej zrozumieniu niestety nie pomaga akcent australijski, ale da się oglądać. budżet musiał być całkiem przyzwoity, bo film wygląda znacznie lepiej niż np,...

Może dlatego że oglądałem na przewijaniu i miałem francuską wersję bez napisów ale niektóre schematy fajne były :-)

Jedyne co mi się w tej produkcji tak naprawdę spodobało to zajebista ścieżka dźwiękowa, reszta jest już raczej taka sobie, miałem wrażenie że wepchnięto tu za dużo wątków na raz a motyw ze zdegenerowaną rodzinką był tu raczej zbędny, choć wyglądali oni fajnie i pewnie przy innej produkcji mogło by się to...

Horror pełen absurdalnego humoru i obrzydliwych efektów specjalnych. Jeśli kręcą Cię rozkładające się tkanki, wybuchające genitalia i dziewczęta z otwartymi ranami na twarzy - to coś dla Ciebie. Na myśl od razu przychodzi „Slime City” oraz „Street Trash”.