Wcześniej nie widziałem potrzeby by ten film powstał. Myliłem się. Poznałem historię Religi, przełom w dziedzinie medycyny ratującej ludzkie życie i zobaczyłem kolejną świetną rolę Kota. Na ekranie jest sporo nowych twarzy i cenne epizody legend w postaci Englerta czy Opanii. Nie zawiodłem się. To ciekawa historia...
Bez niepotrzebnego patosu i martyrologii. Film kompletny. Zbigniew Religa byłby zadowolony z własnej filmowej wersji.
Film oceniam na mocne 7.
Jedna rzecz mi sie nie podoba.
Zawsze w polskich filmach biograficznych tworcy boja sie przywalic glownemu bohaterowi, nadac troche kolorytu historii. Najczesciej polski film biograficzny to zwykla laurka. Tutaj juz jest troche lepiej, ale alkoholizm Religi przedstawiono w taki sposob, ze: on...
Jak na film biograficzny nie jest najgorszy. Dobrze oddaje realiza tamtych czasów. Kot nawet nieźle spisał się w tej roli. Fajna muza, choć szoda, że w tle pojawiają się anglojęzyczne kawalki, nie polskie z tamtego okresu. Generalnie od ilości fajek robiło mi się niedobrze ;) Szkoda, że tempo trochę spada na końcowce
Rola Kota rewelacyjna - dla mnie urasta On do roli najlepszego polskiego aktora w chwili obecnej. Sam Religa pokazany jako zwykły CZŁOWIEK - pełen emocji, ludzkich słabości, pragnący ratować ludzi za wszelką cenę - własnego zdrowia, życia rodzinnego, znajomości. Piękne kino pokazujące wolę walki jednostki mimo...
Byłam w kinie i płakałam. Nie dlatego, że na ekranie umierali niewinni pacjenci (choć z tego również), ale dlatego, że pan Religa chciał dobrze, chciał ratować ludzi i tak bardzo poświęcał się, aby jego pacjenci żyli, a wszyscy byli przeciwko mu i jego działaniom. Wszystko przez brak pieniędzy. Tyle ludzi zginęło, a...
więcejNo film rzeczywiście dobry na tle Last Minute, Obietnica itp.. rzeczywiście wyróżnia się... Nie dziwmy się, że film ma tak wysoką ocenę... W końcu życie pisze najlepsze scenariusze... a ostatni laty rzeczywiście oprócz kilku wyjątków np Ida, Chce się żyć.. nie było czym się zachwycać...
Jestem świeżo po obejrzeniu. Dawno żaden nowy film tak mi się niw spodobał. Prawdziwy, ma świetne wątki humorystyczne i nie jest nadenty i pomnikowy. Polecam
Byłam na tym filmie w kinie. I uwierzcie, że jest świetny i wzruszający. Spodziewałam się, że będzie
po prostu "dobry" i tyle. A okazało się co innego. Jednak najmocniejszym plusem tego filmu jest
zdecydowanie Tomasz Kot. Zagrał IDEALNIE. Oscar to za mało jak dla niego.
Jeden z najpiękniejszych polskich filmów....
Nie znałam życia tego człowieka... no cóż... zrobił rewolucję w dziedzinie transplantacji...co tu kryć.
Trochę się nudziłam...bo był za długawy ;) Gdyby ktoś mnie nie zaprosił na ten film, to nie zapłaciłabym za bilet kinowy, bo szkoda by mi było kasy. W tv, w sieci może bym obejrzała któregoś dnia, bo wypada...ale...
Obraz czasów PRL-u jaki był ukazany w filmie. Trafny czy nie ? Zgadza się z rzeczywistością czy odbiega od prawdy ? Co sądzicie na ten temat , jakbyście to opisali ?
Ciekawa jestem, czy ktoś z was miał podobne odczucia. Kiedy wyszłam z kina to myślałam sobie, jak moja własna praca jest
bez znaczenia. Nijak nie przyczynia się ani do rozwoju ani nie 'naprawia świata'. Gdybym go obejrzała będąc w gimnazjum albo
liceum, to pewnie dziś kończyłabym medycynę.
Btw. wspaniała rola...
Na prawdę nie ma się do czego przyczepić. Prawdziwy, z dużo porcją humoru i optymizmu oraz wzruszający (dokładnie w tej kolejności!).
Kot wreszcie mógł się wykazać.
A czy zauważyliście, że w scenie w mieszkaniu na Powiślu za oknem było widać współczesne tramwaje Pesa? Wprawne oko na pewno je wypatrzy ;)