Dużo krzyku, że film beznadziejny. Bez przesady, po prostu typowy "vegafilm".
Aha i tytuł jest zły, powinien być "Antyaborcja". Jeszcze ta scena na końcu z matkami z dziećmi. Z tytułowym botoksem film ma niewiele wspólnego, i faktycznie jest w tym coś, że vega kręci najdłuższe trailery na świecie, ludzie idą do kina, a potem jest z tego serial.