Tam połowa znajomości nie wiadomo z czego wynika, albo jakim cudem ktoś się nie zna np. ratowniczka zna wszystkie lekarki z tego szpitala ale nie zna ordynatora xDDDD W ogóle przez większość filmu nie wiemy czy jesteśmy w jednym szpitalu czy kilku, kto gdzie pracuje i w ogóle jaka do cholery jest fabuła xD Czas też świetnie płynie, jakieś cięcia z dupy, nie wiadomo czy mija godzina czy 5 lat, laska zachodzi w ciążę, jej koleżanka ZACZYNA I KOŃCZY specjalizację, a ta laska jest dalej w tej samej ciąży z takim samym brzuchem. Ja rozumiem, że film musi korzystać z pewnych uproszczeń i nie musi się trzymać 1:1 rzeczywistości, ale ten film to jeden wielki bełkot, więc nie zastanawiałbym się, jak one się poznały bo po prostu w tym filmie nie musiały się wcale poznawać, żeby się znać. Ot logika tego filmu.