Chcial byc troche jak Pasikowski a troche jak Smarzowski ale forma ukazywania brudnego i zgnilego do bolu siwata w polskich filmach juz jest tak wyswiechtana ze Vega ani nie wniosl nic nowego ani nie zrobil wywaznego obrazu. Zastanawiam sie czemu profesonalni aktorzy wypadaja tak jak by byli naturszczykami, wypowiadaja drewniane dialogi ktore niby maja byc zabawne. Bohaterzy wogole niewiarygodni i sprowadzeni do tych samych realiow. Tak jak by wyksztalceni lekarze pochodzili z tego samego wymiaru co zule z bramy i kazdy rzucal miesem i plytkimi tekstami o seksie. Ludzie tak ze soba nie rozmawiaja, nawet jesli to mialo byc przekontrastowana wizja swiata to rezultat jest slaby. Kuliminacja zlej gry aktorskiej i kompletnie bezsensownych dialogow byla relacja pomiedzy bohaterami granymi przez Mariete Zukowska i Piotra Stramowskiego. Poprostu zal bylo patrzec i sluchac ale to niedokonca ich wina tylko zle napisanego scenariusza dilagow i calej rezyserki tego dziela. Mimo to film znajdzie odbiorcow ktorzy przyklasan tej plytkiej produkcji i Vega bedzie przekonany ze nadal warto robic takie filmy.